wtorek, 31 grudnia 2013

Po-Sylwestrowy plan jazdy

Przygotowania sylwestrowe już na ukończeniu, prawie wszystko gotowe na przybycie gości. Pracy było trochę, ale jestem zadowolony, zdjęcia zrobione, tylko opisać. Z tego powodu chciałbym wam przedstawić mój posylwestrowy plan jazdy w Men'skiej Kuchni.

 Już jutro:

Moje Idealne Klopsiki z Wybornym Sosem Pomidorowym (który ma mnóstwo zastosowań w mojej kuchni, chociażby w tostach).

W najbliższym czasie:

  • Węgierski Goulash
  • Domowe Kostki Rosołowe
  • Pizza lepsza niż w pizzeri
  • Błyskawiczny Serowy Sos do Spaghetti 
  • Sernik Mamy
Kolejne części będą się pojawiały, jak tylko będę miał chwilkę przygotować "surowe" zdjęcia. Niestety zostałem zdradzony przez pogodę i zamiast pięknej, słonecznej pogody (takiej jak wczoraj do południa) było szaro i mgliście, więc warunki oświetleniowe w kuchni nie powalały i mam nadzieję, że nie trzeba będzie robić powtórek.


A że do sylwestra zostało jeszcze kilka godzin, to

ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU!

Niech Wasze noże pozostają ostre, a patelnie gorące! I niech nasze piękniejsze połówki wybaczają nam bałagan w kuchni ;)

P.S. Zapraszam do zostawiania pytań, requestów, list życzeń i Waszych przemyśleń w komentarzach.


wtorek, 24 grudnia 2013

Świąteczny Kus Kus

Z ostatniej chwili!


Właśnie mnie natchnęło - mam dla Was jeszcze jeden świąteczny przepis na miarę każdego faceta. Kuchnia może to i mało tradycyjna ale na pewno świąteczna! Łatwy, szybki i przyjemny.

Świąteczny Kus Kus

Potrzeba:
  • jeden kot z dużym dystansem  do siebie (ja używam mojego kocura, który nazywa się Kus Kus :D )
  • jedno świąteczne ubranko dla małych zwierzaków

Wykonanie:

Łapiemy jednego kota z dużym dystansem do siebie (i mało ostrymi pazurami) i pewnym ruchem wkładamy go we wcześniej przygotowane ubranko. Cały tick polega na tym, żeby zrobić to w miarę szybko i wykorzystać nieuwagę zwierzaka.

Tak powinien wyglądać:


Podawać z dużą dozą uśmiechu. Doskonale komponuje się na stole wigilijnym wraz z innymi potrawami ;)

Jeszcze raz wesołych świąt!

Dzisiaj do pomocy!

Dzisiaj jest dzień, kiedy faceci zakładają fartuch, wchodzą do kuchni i pozwalają, aby to najważniejsze kobiety w ich życiu (mama, żona, babcia, siostra) dyrygowały pracą. Według mnie święta Bożego Narodzenia są największym polem do popisu Prawdziwej Pani Domu, a kim my jesteśmy, żeby mieszać sie do spraw, które nas przerastają ;). Oddajmy więc władze Panią i wspomóżmy je silną dłonią przy odkręcaniu słoików i pewną ręką przy krojeniu sałatki czy lepieniu pierogów.

W tym miejscu chciałbym życzyć wszystkim: zdrowych, wesołych, radosnych, pogodnych świąt w gronie najbliższych. I tych prezentów pod choinką, o których myśleliście ;)


niedziela, 22 grudnia 2013

Pierwszy T(e)ost ;)

Pierwszy T(e)ost ;)


Zwykły tost. Łatwy, szybki i smaczny. Każdy facet zjada ich dziesiątki w ciągu roku.
Zostałem sam w domu, gdyż moja Żona już wyjechała do rodziców na święta, a ja mam jeszcze umówione spotkania w poniedziałek więc siedzę sam.

A co robi prawdziwy Man, którego kumple też już wyruszyli do rodzin i siedzi w domu z kotami bez żadnego nadzoru?

Pije piwo.

A co najlepiej pasuje do piwa?

Tosty!

Na pierwszy ogień pokażę Wam, jak Ja robię swoje tosty.




Potrzeba:
  • jeden chleb tostowy (zwykły, czerstwy też jest równie dobry, a nawet bywa lepszy)
  • coś mięsnego - w lodówce znalazłem "boczek duński" i sprawdził się świetnie, ale może być dowolna pozycja typu: wędlina, smażony drób etc. (polecam smażony filet z indyka z oregano)
  • parówka - nie wiem czemu, ale mnie tost najbardziej smakuje z parówką
  • warzywa - w końcu miało być też trochę zdrowo, więc u mnie czerwona cebula i papryka (żeby chrupało)
  • Wyborny Sos Pomidorowy - do posmarowania jednej kromki
  • coś do stopienia - u mnie starta mozzarella
  • listek bazylii - daje trochę smaku, ale głównie dla ładnego wyglądu, i żeby nie było, że nie ma nic zielonego
  • najważniejsze - piwo - przed, w trakcie i po. Zwilżać gardło regularnie


Wykonanie:




Chyba nie muszę nikogo uczyć, jak należy złożyć kanapkę?




Kolejność składników jest zasadniczo dowolna, grunt, żeby kanapka po złożeniu nie była za wysoka. Jedną kromkę smaruję masłem, na to kładę resztę składników, natomiast drugą kromkę smaruję moim Wybornym Sosem Pomidorowym (tutaj znajdziecie przepis), który doskonale zastąpi ketchup. Listek bazylii jest opcjonalny, głownie do dekoracji.
Kanapki wkładam do opiekacza na min. 4 minuty (w zależności od pieczywa może być dłużej).


Nie lubię trzymać tostów zbyt krótko, ponieważ ani ser się nie stopi, ani chleb nie przypiecze.





I oto gotowy Tost. Podawać z piwem, meczem, ew. dobrym filmem/serialem.




Słowo na niedzielę.


Załączone zdjęcia są mojego autorstwa, proszę wybaczyć jakość - nie mają aspirować do górnolotnej fotografii żywności, bo ani nie mam takiego sprzętu ani talentu. Mają spełniać funkcję prostą i przaśną - po prostu ilustrować to, co opisuję słowami.

Nie wiem, czy zdążę przed świętami jeszcze ugotować coś wartego pokazania, ale w tym roku u mnie w domu organizujemy Sylwestra dla znajomych i Ja przygotowuję Menu, więc będzie szansa pokazać kilka fajnych potraw.


Przygotujcie się na więcej Men'skiej Kuchni - będzie ostro ;).

Pierwszy!

Witajcie


Witajcie w Men'skiej Kuchni! W tym miejscu chcę pokazać Wam żywioł, jakim jest facet w kuchni. 

Kreatywny. 

Śmiały. 

Odważny. 

Siejący zamęt i zniszczenie dookoła. 

A tak na poważnie, to chcę Was - Facetów przekonać, że prawdziwy Man w swoim domu traktuje kuchnię jako miejsce, gdzie nie tylko bywa gościem w porze karmienia, ale zachowuje się jak samiec alfa.

Nie da się ukryć, że będzie to blog poświęcony gotowaniu, ale dołożę starań, żeby nie były to tylko suche przepisy w stylu: "Weź szklankę ... i ..., a następnie ...". Moim celem jest przedstawić cały proces - co, jak i dlaczego robię. Do tego planuję dodawać zdjęcia z różnych etapów, bo wiem, że same opisy nie zawsze oddziałują na wyobraźnię, a to ona decyduje o sukcesie w kuchni.

Staram się, aby kuchnia w moim wykonaniu była: przede wszystkim smaczna, zdrowa, pożywna. Nie lubię chodzić na skróty (co nie znaczy, że ślęczę nad garami przez cały dzień) i podpierać się gotowcami - staram się używać absolutnego minimum przetworzonej żywności, a samemu przygotowywać to, co podaję na stół.

Koniec wywodów, pora brać się do pracy - jeszcze dzisiaj powinien pojawić się drugi post z jakimś przepisem.